Poloamoria
urodepeszka dla Kasi Grunt-Mejer
Rozczyn dzieł Marksa wlany w byt, ‒ lont, czaszki... ‒
Komisarz wymierza sprawiedliwość światła
Ze spektrum nadczerwiejącej czakry władca
Finalny partner dialektycznego tarła
Warszawski wiatr wieje we włosach sierpniowych
Chodziłam do Pałacu naglądać obnaże
Duszy z ciałem splatać mosty drżąco-nowe
I z amorycznych poznań powstać w niemiraże
(2/3.VIII.23, Ząbki)
[1] S.I. Witkiewicz, 1920, Bezimienne dzieło
[2] A. Koestler, 1942, The yogi and the commissar
[3] J.M. Kaczmarski, 1993, Drzewo genealogiczne
[4] K. Grabowski, 1996, Ezoteryczny Poznań
(photo by Weronika Chańska, 2.VIII.23)