[Początek]  [Etap 1]  [Etap 2]   Etap 3  [Etap 4]


Spływ Krutynią - etap 3
Koczek - Nowy Most

LMK041 [~] Biwak.


Wstajemy o świcie, zachęceni doskonałą pogodą - nad rzeką snują się poranne mgły, ale na niebie nie ma nawet chmurki. Zapowiada się cudowny dzień! Ruszamy.


LMK042 [~] Wypływ na J. Zdrużno.


Po kilkunastu minutach docieramy do J. Zdrużno.


LMK043 [~] Wypływ z J. Zdrużno


Słońce podnosi się wyżej i po raz pierwszy od początku spływu możemy podziwiać pełnię kolorów jesieni. Płyniemy po prostu zauroczeni - widoki są wspaniałe, i mamy je tylko dla siebie - wokół ani żywej duszy, ciszę przerywa tylko plusk wioseł. Warto było zaryzykować wyjazd w październiku!


LMK044 [86.5km] Most nad przesmykiem J. Zdrużno - J. Uplik (Pole nam. Koczek)


Przed nami pojawia się most zamykający J. Zdrużno. Po lewej widzimy pole namiotowe Koczek, na którym chcieliśmy biwakować poprzedniego dnia. Nie jest źle - zabrakło nam do niego może 40min., prawie dogoniliśmy plan.

Wpływamy na rynnowe J. Uplik, otoczone przez piękne sosnowe lasy. Na prawym (???) brzegu jest rezerwat czapli siwej "Czaplisko-Ławny Lasek", żadnej jednak nie widzimy - pewnie już zdążyły odlecieć do cieplejszych krajów.



LMK045 [83.9km] Koniec J. Uplik. Połączenie z J. Mokrym. Most drogowy. (Zgon).


Mijamy duży most drogowy na końcu J. Uplik, przecinamy niewielką zatokę i za jej cyplem otwiera się przed nami wielkie J. Mokre. Po prawej widać zabudowania wsi Zgon i pomosty stanicy wodnej PTTK. Płyniemy środkiem jeziora, podziwiając bogactwo kolorów lasów i trzcin na brzegach. Nawigujemy na położoną mniej więcej w połowie J. Mokrego wyspę. Mijamy ją z prawej i zbliżamy się do brzegu żeby odszukać dalszy ciąg szlaku - jest nieco schowany w bocznej zatoczce.


LMK046 [] Wypływ z J. Mokre. Mostek (??).


Zatoczka zamknięta jest mostkiem, przepływamy pod nim na niewielkie rozlewisko, zagrodzone jazem - dla ułatwienia przenoski zbudowano przy nim drewniane rampy do przeciągania kajaków.


LMK047 [75.6km] Jaz-zastawka (??). Początek J. Krutyńskiego.


Przy jazie robimy krótki postój na sesję foto - otoczenie jest przepiękne, nie możemy się nasycić widokami.

Wiosłując nieśpiesznie, kontynuujemy nasz foto-plener na J. Krutyńskim. Woda jest jak lustro, odbite obrazy nadbrzeżnych lasów są nie mniej barwne niż te prawdziwe. Trafiamy nawet na grupki spóżnionych kaczek.


LMK048 [73.0km] Początek rzeki Krutyni.


Jezioro zwęża się powoli i przechodzi w rzekę. To już nie leniwa struga - Krutynia jest szersza, głębsza, nurt ma całkiem wartki. Brzegi są wysokie, zalesione, nad wodą wznoszą się malownicze przewrócone drzewa. Wszystkie niskie gałęzie zostały jednak starannie przycięte przez flisaków z Krutyni, żadna nie przeszkadza w żegludze.


LMK049 [~] Krutyń. Most drogowy.


Mijamy położoną na lewym brzegu stanicę PTTK i lądujemy za mostem drogowym w centrum wsi Krutynia. Czas na uzupełnienie zapasów, mamy też ochotę na obiad. Niestety, liczne restauracje są co do jednej zamknięte - no cóż, poniedziałek daleko poza sezonem... Robimy tylko zakupy, parę zdjęć z mostu, i ruszamy dalej.


LMK050 [~] Krutyński Piecek. Most drogowy.


Kończą się lasy, rzeka zaczyna meandrować wśród pól.


LMK051 [68.4] Zielony Lasek. Młyn.


Nurt zwalnia, wpływamy na duże rozlewisko. To spiętrzenie wody przed młynem w Zielonym Lasku. Przy zaporze kolejna przenoska - krótsza niż przy śluzie Lalka, ale niezbyt przyjemna bo na początku trzeba nieść kajak nad kamienistą drogą, przeciągnięcie go po ziemi groziłoby uszkodzeniem dna.

Młyn w Zielonym Lasku to punkt startowy innej oryginalnej imprezy w której braliśmy udział, odbywającego się co roku w ostatni weekend lutego Spływu Twardzieli, czyli zimowego maratonu pływackiego. Jeżeli ktoś nie widział Krutyni w scenerii w pełni zimowej, warto zajrzeć do relacji z imprezy!


LMK052 [65.3km] Rosocha. Most drogowy.


Już po 20min pojawia się przed nami następny most. Wspomagani żwawym prądem rzeki, szybko pokonujemy dystans. Pogoda utrzymuje się wspaniała, widoki też.


LMK053 [62.0km] Wojnowo, przepust do J. Duś


Mijamy wioskę Wojnowo, z prawej kanał którym można przedostać się na J. Duś. Przy mniej pośpiesznych spływach warto tu zrobić postój i zwiedzić zabytkowy klasztor jednego ze starocerkiewnych zakonów żeńskich.


LMK054 [61.4km] Wojnowo. Most drogowy.



LMK055 [58.9km] Ukta. Most drogowy.


Późnym popołudniem dopływamy do Ukty, dużej wsi i siedziby gminy (pod mostem w Ukcie jest też meta Spływu Twardzieli). Robimy krótki postój, siedzimy w kajakach bez przerwy od mostu w Krutyni. Zaraz jednak ruszamy dalej - do zmroku zostało niewiele czasu, a chcemy wykorzystać świetną pogodę i dotrzeć tego dnia jak najdalej.

Za Uktą zaczynamy się powoli rozglądąć za miejscem na rozbicie namiotu, mijają jednak kolejne kilometry i nic rozsądnego się nie narzuca - brzegi są niskie, podmokłe i zarośnięte trzciną. Za to jeszcze bardziej kolorowe w w świetle pomarańczowiejącego słońca... W końcu decydujemy się spróbować dopłynąć do następnej stanicy wodnej - nocleg na mokradłach nie tylko byłby niewygodny, ale jeszcze moglibyśmy narazić się strażnikom leśnym, wpłynęliśmy do rezerwatu "Dolna Krutynia" gdzie dzikie biwaki nie są dozwolone.


LMK056 [51.1km] Nowy Most. Most.


Ściemnia się już wyraźnie kiedy docieramy do mostu w wiosce Nowy Most...


LMK057 [~] Nowy Most stanica wodna. Biwak.


... i dokładnie w chwili kiedy słońce przecina linię horyzontu lądujemy na pomoście stanicy Nowy Most. W samą porę - etap był długi i męczący, przepłynęliśmy 37km.

Stanica jest oczywiście nieczynna, ale opiekujące się nią poza sezonem małżeństwo, choć nieco zdziwione naszym pojawieniem się, jest bardzo uprzejme i bez problemu godzi się żebyśmy przenocowali. Mamy nawet okazję wziąć pierwszy od 3 dni prysznic i rozpalić wieczorne ognisko.




[Początek]  [Etap 1]  [Etap 2]   Etap 3  [Etap 4]


  Szlak rzeki Krutyni - spływ kajakiem. Text copyright (c) 2004 by MG, JR. Photo copyright (c) 2003 by JR.
Web version 20040329 copyright (c) 2004 by AW2P2.Kontakt z redakcją: aw2p2@fuw.edu.pl.