Dziadek Triceratops podrapał się po plecach. Nie pytaj się mnie czytelniku, dlaczego, bo nie wiem. Ludowa legenda głosi, że jedyną istotą która to wiedziała był jego (pra)30-wnuk Hendryk Gryzipiórek herbu Ciupaga i Dwa Gwoździe, ale ten niestety umarł bezpłodnie (cokolwiek by to nie znaczyło) podczas Bitwy Pod Grunwaldem, na głębokości -200 m n.p.m., gdzie poległ jako ostatni z prawego skrzydła 12 Oddziału 15 Korpusu 37 Dywizji 4 Armii Chomików Zmotoryzowanych, liczącej notabene 2 żołnierzy. Jego dzieci bardzo zdziwiły się na wiadomość o tym, że ich ojciec zginął bezpłodnie, ale wtedy były one posłuszne, więc jak tato kazali to wyginęły.
Drugim żołnierzem, oprócz Hendryka Gryzipiórka, był Adefons Gryzofil Młodszy herbu Placebo i Pi Szóstych Pietruszki, zasłużony kawaler orderu Zajęczego Bobka. Adefons był tego pamiętnego dnia bardzo niezadowolony z życia, bowiem jakieś potwory zdeptały mu doszczętnie grządkę śrubokrętów zasadzoną nad modrym ruczajem jeszcze zeszłą wiosną. Nie, żeby było to coś bardzo cennego - w sumie w okolicy były aż trzy Spółdzielnie Produkcji Śrubokrętów Dla 12 Oddziału 15 Korpusu 37 Dywizji 4 Armii Chomików Zmotoryzowanych - ale Aldek (tak mówili na niego przyjaciele) już się do swoich śrubusiów przyzwyczaił. Dlatego właśnie, kiedy zobaczył nadjeżdżający Yage-Lone'owóz, zaklął szpetnie: $@#^%# (na szczęście dla nas chomiki zmotoryzowane, nawet w wersji podstawowej, miały wówczas wbudowany szyfrator DES56x2, w związku z czym nie dowiemy się nigdy kto jest kim i dlaczego...). Ale 18 Oddział 40 Korpusu 44 Dywizji 8 Dżedyji (Armii Dżedaj) Mięsa Armatniego zdeszyfrował stwierdzenie i poczuł się lekko urażony (mieli problemy z deszyfrowaniem podmiotu, ale to im nie przeszkadzało). Ponieważ nie uzyskał odpowiednich przeprosin w ciągu 0,00001s, ruszył do natarcia.
Na widok nacierającego Mięsa Armatniego, w gotowości bojowej stanął 25 Odział 60 Korpusu 1 Dywizji 4 Armii Królików Artyleryjskich. Niestety Mięso Armatnie Dżedaj korzystało z najnowszych baterii i miało 7 razy więcej Mocy co pozwoliło mu poszatkować świet(l)nie Aldeka nim Króliki otworzyły ogień. Tak to zginął ostatni z 12 Oddziału 15 Korpusu 37 Dywizji 4 Armii Chomików Zmotoryzowanych. Nie umarł jednak bez sensu, gdyż zapoczątkował ostateczne starcie tej pięknej bitwy, która trwała jeszcze długo i doskonale użyźniła pobliskie pola. Tak też zginął ostatni z tych, co wiedzieli czemu podrapał się dziadek Triceratops. Nie znane jest też jego miejsce pochówku, bo pijany grabarz - weteran Żółwi Lotniczych, który tego dnia dorabiał jako ksiądz na pogrzebie, stwierdził: "Zebraliśmy się tu, aby uczcić śmierć paciorkowca, który powiesił się na 12745 kosmku jelitowym. Był on wspaniałym człowiekiem w prawdziwym znaczeniu tego słowa". Zdezorientowało to rodzinę, której nie udało się dowieść, że Aldek nie powiesił się, a zginął w honorowej walce.
Ale wracając do powodów drapania dziadka Triceratopsa. Nikt więc nigdy nie dowiedział by się tego, gdyby nie to, że jestem narratorem trzecioosobowym i wszystko wiedzącym (co prawda na początku tekstu jeszcze tego nie wiedziałem, ale w międzyczasie dostałem SMS'a). Otóż powodem drapania było swędzenie, które to wynikało z ugryzienia przez pchłę. Pchła ta tego dnia rano wychodząc do pracy poinformowała swą żonę, że dziś dokona czegoś co przejdzie do historii (zainteresowanych innymi zdolnościami paranormalnymi pcheł zapraszam do lektury mojej książki pt.: "Pchły, które leczą"). Jednak nie dane było tej pchle dojść do pracy w kamieniołomie "Naskórek i S-ka", gdyż po drodze potknęła się i wpadła pod fałdę tłuszczu. Uznała, że jedyny sposób wydostania się to przegryzienie się na zewnątrz. No i dziadek Triceratops się podrapał, zabijając pchłę i niszcząc największe miasto Załopacie Wielkie. Rząd pcheł, który natychmiast przeniósł się do Pośladkowa Dolnego, natychmiast wypowiedział wojnę wszystkim Triceratopsom. Rozpoczęło to krwawą walkę. Pchły przestały w sposób łagodny i ochronny pracować dla żywiciela, ale przeszły na gospodarkę ekspansyjną, poczynając od odwiertów. Jednakże pchły nie były zbyt dobre z biologii i nie odróżniały Triceratopsów od innych dinozaurów. To doprowadziło do wymarcia wszystkich dinozaurów, a skoro wymarli żywiciele to i Pchły Dinozaurowate też wymarły i przetrwały tylko małe, pokojowo nastawione Pchły Zwyczajne. A potem wszystkie ssaki żyły długo i szczęśliwie, aż przyszedł człowiek.
Ale to zupełnie inna historia.
|