Jednak może się zdarzyć, że mamy tylko 10 MB (megabajtów 4.17, w przybliżeniu milionów bajtów) wolnej pamięci, a chcemy poprawiać rysunek zajmujący 15 MB. Co może w tej sytuacji zrobić system operacyjny? Cóż, ma prawo komunikatem ,,brak pamięci'' odmówić tego zadania. Ale jest jeszcze inny sposób.
Duży rysunek nie zmieści się zwykle w całości również na ekranie, ,,sprytny'' system może więc wczytać do pamięci tylko tę część, którą aktualnie ma wyświetlać. Z wyświetlanym fragmentem rysunku, mieszczącym się w całości w pamięci RAM, pracujemy komfortowo do chwili, w której chcemy przejść do innego fragmentu. Wtedy system musi zapisać na dysku dokonane przez nas zmiany, a następnie wczytać, w miejsce poprzedniego, następny fragment rysunku -- z dysku do pamięci RAM.
W tym momencie następuje zauważalne ,,zatrzymanie'' -- program na chwilę przestaje reagować, słychać ,,chrobot'' intensywnie pracującego dysku twardego i/lub widać miganie diody dysku na obudowie, po czym system jest gotów do edycji kolejnego fragmentu.
Tak wygląda w uproszczeniu działanie mechanizmu wymiany (swapping). Jest on szczególnie ważny w systemie wielozadaniowym, gdy w kilku oknach uruchamiamy naraz wiele programów. Jeśli nie zmieszczą się w pamięci jednocześnie, to stan programów z okien ,,pod spodem'', czyli aktualnie nieaktywnych, może być przeniesiony na dysk. Gdy uaktywnimy któreś z tych okien, system będzie musiał najpierw zwolnić pamięć, zapisując na dysku aktualny stan aktywnego ostatnio programu, a dopiero później wczytać z dysku ostatnio zapisany stan wybranego.
Im częściej system musi korzystać z tego mechanizmu, tym bardziej staje się dla użytkownika ,,powolny'', gdyż komunikacja z dyskiem jest zawsze nieporównywalnie wolniejsza niż z pamięcią RAM. Im więcej pamięci, tym mniejsza szansa, że zjawisko wystąpi w ogóle.
Jak ważna jest odpowiednia ilość RAM? Nic nie pomoże najszybszy procesor, jeśli po każdym ruchu kursora musimy czekać, aż ustanie ,,chrobot'' dysku. Gdy naprawdę przesadzimy z ilością otwartych jednocześnie okien, system może sprawiać wrażenie, że w ogóle przestał reagować, czyli ,,zawiesił się''. Dlatego niektóre programy (często gry) w ogóle odmawiają pracy, jeśli zauważą, że ich dane nie zmieszczą się w RAM. Z drugiej strony warto pamiętać, że jeśli używany przez nas program mieści się cały w pamięci RAM, to dalsze zwiększanie jej ilości nic już nie zmieni -- ,,dodatkowa'' pamięć będzie po prostu nie wykorzystana4.18.
Jednym z sukcesów technologicznych, zapowiadających rewolucję komputerową, było opracowanie 30 lat temu pierwszego układu pamięci o pojemności jednego kilobajata (1024 bajty). Dziś przeciętny komputer domowy ma jej sto tysięcy razy więcej -- na przełomie tysiącleci ,,bezpieczny'' rozmiar pamięci dla komputera z graficznym systemem wielozadaniowym to przynajmniej 64-128 MB. A nowe programy mają stale rosnące wymagania...
Podstawową cechą pamięci RAM, poza szybkością dostępu, jest fakt, że zapisana w niej informacja znika po wyłączeniu komputera. Znaczy to, że nie powinniśmy odchodzić od komputera nawet na chwilę, nie zapisawszy na dysku aktualnych wyników swojej pracy (chyba że akurat nie pracowaliśmy). W każdej chwili może się zdarzyć awaria zasilania lub systemu i zmiany, np. poprawki edytowanego dokumentu, wprowadzone od momentu ostatniego zapisu na dysku, znikną. Dlatego wyniki pracy najlepiej zapisywać na dysku co kilka-kilkanaście minut4.19. Jest to nawyk, który, w połączeniu z opisanym w rozdziale 1.6 tworzeniem kopii zapasowych, zmniejszy niebezpieczeństwo przykrych niespodzianek związanych z utratą danych.