[Początek]  [Etap 1]  [Etap 2]   Etap 3  [Etap 4]


Spływ Łupawą - etap 3
Strzyżyno - Zgojewo

LMK031 Biwak. Najbliższa miejscowość Strzyżyno.



Budzimy się około 7, wita nas niebieskie niebo i piękne słońce. Po śniadaniu, czekając aż wyschnie namiot, idziemy na jeszcze jeden spacer po naszej łące. Jest cała pokryta rosą, jej kropelki szczególnie pięknie wyglądają jako paciorki na licznych pajęczynach rozpiętych na kępkach trawy. Robimy kolekcję zdjęć i 9.30 ruszamy, przed nami ciągle długa trasa.


LMK032 Mostek dla pieszych.


Płyniemy rozluźnieni, ze świadomością że najgorsze już za nami. Neoprenowe ubranka leżą schowane w tyle kajaka, wyjęliśmy nawet aparat fotograficzny z niewygodnej i kanciastej obudowy wodoszczelnej, trzymamy go teraz tylko w podwójnej torbie foliowej. Wiosłując dziarsko, mijamy kładkę dla pieszych...


LMK034 Zator z drzew.


...i niewiele później spotyka nas kara za nadmierną pewność siebie. Przeszkód na rzece pojawia się mniej niż na kluczowych odcinkach poprzedniego dnia, ale niesie ona dużo więcej wody, jest głębsza i bardzo szybka. Zagapiamy się na podejściu do drzewnej barykady, prąd wbija nam pod nią dziób kajaka i błyskawicznie obraca, przyciskając bokiem do pni. Nie zdążyliśmy podeprzeć się wiosłami i w mgnieniu oka znajdujemy się na granicy wywrotki, kajak przechyla się niebezpiecznie i zaczyna nabierać wody. Ratuje nas tylko szybki refleks - jeden z nas wyskakuje do wody wywrotką przez plecy i przytrzymuje kajak rękami.

Wyciągamy kajak na brzeg żeby wylać wodę której nabraliśmy. Byliśmy o włos o katastrofy - przy tak szybkim prądzie zbieralibyśmy nasze bagaże setki metrów dalej, o ile w ogóle odzyskalibyśmy je wszystkie. No i za wcześnie było na zdejmowanie neoprenów - teraz do pleców lepią się mokre i zimne bawełniane podkoszulki. "Bojowe" wdzianka wracają znów do łask...


LMK035 Łebień most drogowy, na lewo i na prawo elektrownie wodne.


Dalej płyniemy już o wiele ostrożniej i bez większych przygód docieramy do miejsca gdzie Łupawa rozszerza się najpierw i spowalnia, po czym przekształca w spore rozlewisko. To oczywiście spiętrzenie przed kolejną elektrownią wodną. Tym razem zresztą elektrownie są nawet dwie, po jednej na każdym brzegu rzeki.


LMK036 [48.4] Łebień, most kolejowy.


Tuż za zaporą wznosi się nad rzeką wysoki most kolejowy, przewodnik ostrzega przed znajdującym się pod nim groźnym progiem. Przenosimy kajak lewą stroną tamy i idziemy najpierw na pieszy zwiad. Bystrze nie wygląda aż tak groźnie, jest to betonowa ostroga obłożona kamieniami. Nie ma mowy żeby po nim spłynąć załadowanym kajakiem, przynajmniej przy takim stanie wody, ale spławienie go brodząc w wodzie wzdłuż prawego brzegu nie stanowi problemu.


LMK038 Mostek.


Płyniemy przez wzgórza i lasy Wysoczyzny Damnickiej. Nurt jest wartki, ale szlak zdecydowanie się ułatwia - przeszkód napotykamy mniej i są mniej groźne, pokonujemy je nie wysiadając już co rusz z kajaka. Dzięki temu spływ jest bardziej płynny i dużo szybciej zdobywamy odległość.


LMK039 [41.8km] Stary młyn i zastawka przed Damnem.


Lasy się kończą i wśród łąk na lewym brzegu widać ceglane zabudowania starego młynu w Damnie. Już nie pracuje, ale na rzece zostały po nim rzędy kołków, a kilkadziesiąt metrów niżej zniszczony jaz i gwałtowne bystrze. Nie ryzykujemy, wysiadamy z kajaka i spławiamy go brodząc w wodzie.


LMK040 [39.8km] Damno, most drogowy.


Odcinek za jazem wymaga wzmożonej uwagi, Łupawa jest rozpędzona, płytka i pełna bystrz. Po kilometrze zwalnia i uspokaja się, chwilę później dopływamy do mostu. Jest już 2 po południu, Robimy dłuższy postój na posiłek i zakupy w Damnie, dużej wsi na lewym brzegu rzeki.


LMK041 [35.8km] Resztki mostu k. Wiatrowa.


Za Damnem charakter Łupawy ostatecznie zmienia się na "nizinny". Kończą się bystrza, głazy i płycizny, nurt jest dość szybki (wyłączając odcinki przed spiętrzeniami na zaporach elektrowni wodnych) ale regularny, drzewa rzadko tarasują cała szerokość koryta. Inny jest też charakter terenów otaczających rzekę - dominują łąki, pola i mniejsze lasy, nie ma już wielkich kompleksów leśnych otaczających Łupawę w górnym biegu. W końcu możemy naprawdę się odprężyć, wiosłujemy spokojnie podziwiając widoki. Koło ruin starego mostu w Wiatrowie mijamy pole namiotowe, ale płyniemy dalej, za wcześnie na biwak.


LMK042 [33.2] Drzeżewo, elektrownia wodna.


Nie znaczy to że spływ przestał być męczący - naturalne zatory zostały zastąpione dużą ilością przeszkód sztucznych, jazów, hodowli ryb i coraz gęstszym ciągiem elektrowni wodnych. Kolejna spiętrzenie wody i przenoska, tym razem prawym brzegiem, przy tamie elektrowni w Drzeżewie.


LMK043 [32.4km] Drzeżewo, most drogowy na trasie Lipno - Będziechowo.



LMK044 Ruiny jazu, przełom Gór Chocimirowskich.


Za mostem drogowym w Drzeżewie czeka nas ostatni przełom Łupawy, przebijającej się przez moreny Wzgórz Chocimirowskich. Na wysokich brzegach znów dominuje wysokopienny las, nurt przyspiesza, pojawia się nieco głazów i bystrzy, wszystko to jednak nie robi na nas wielkiego wrażenia - fragmenty rzeki w górnym jej biegu były o wiele trudniejsze. Uwagi wymaga tylko podejście do zniszczonego, ale wysokiego jazu - kajak trzeba zawczasu wyciągnąć na brzeg i przenieść za jaz prawym (a nie lewym, jak sugeruje mapka w przewodniku) brzegiem.


LMK045 [28.4km] Zgojewo, zapora.


Za jazem rzeka znów zwalnia, dopływamy do kolejnego spiętrzenia. Nie jesteśmy tak wyczerpani jak przy poprzednich etapach, ale robi się późno i czas szukać biwaku. Bardzo dobre miejsce znajdujemy przy zaporze w Zgojewie. Nie ma tu żadnych większych instalacji nabrzeżnych, zapora reguluje tylko rzekę przed znajdującą się 3km dalej elektrownią wodną w Żelkowie. Za to na lewym skraju tamy główne koryto rzeki i boczne wybetonowane przepusty otaczają coś w rodzaju wysokiej wysepki, idealnej do rozbicia namiotu (przynajmniej we wrześniu - sądząc po konfiguracji zbiorników i zbiorniczków stojącej wody wokół nas, w środku lata musi to być raj dla komarów).

Rozkładamy biwak w bardzo przyjemnym otoczeniu - wokół piękne stare drzewostany, na zaporze z lekka staroświeckie kołowroty i mechanizmy, po przeciwnej stronie rzeki malowniczy zrujnowany domek - może nawiedzony? Nie jesteśmy tym razem przesadnie zmęczeni, ale też nie bardzo jest gdzie iść na spacer, wysepka jest malutka, wokół raczej bagnisto. Zadowalamy się wieczorną lekturą prasy nabytej w Damnie. W nocy śpimy twardo - w domku niestety nie straszy, albo przynajmniej bardzo cicho.




[Początek]  [Etap 1]  [Etap 2]   Etap 3  [Etap 4]


  Rzeka Łupawa - spływ kajakiem. Text copyright (c) 2004 by MG, JR. Photo copyright (c) 2003 by JR.
Web version 20040329 copyright (c) 2004 by AW2P2.Kontakt z redakcją: aw2p2@fuw.edu.pl.