Internet rozwija się lawinowo po części dzięki zakupom na odległość, usługom bankowym itp.
operacjom, wymagającym przesyłania poufnych wiadomości, jak choćby numer karty kredytowej.
Podstawowa struktura Internetu właściwie uniemożliwia zagwarantowanie,
że wysyłanej przez nas informacji ktoś (poza adresatem) po drodze nie przeczyta.
Nie podąża ona konkretnym kablem, lecz po drodze może przebywać w pamięci kilkunastu komputerów
(rozdział 5.1). Nie znaczy to, że nasze listy są po drodze wywieszane na ogólnodostępnych
tablicach ogłoszeń. Ale w rozdziale 4.3 dowiedzieliśmy się, że administrator komputera ma wgląd
we wszystkie pliki -- administrator każdego z komputerów, przez które prowadzi droga naszej przesyłki.
Istnieją też inne sposoby na przechwytywanie krążącej w Internecie informacji przez osoby inne niż adresat.
I choć właściwie nie mamy też gwarancji tajemnicy korespondencji wysyłanej tradycyjną pocztą
ani rozmów telefonicznych, to jednak w Internecie problem wydaje się poważniejszy.
Jedynym rozwiązaniem jest szyfrowanie danych.