[ Początek, Etap 1, Etap 2, Etap 3 ] |
Biwak był przyjemny i wygodny, na minus można mu zaliczyć jedynie to, że pasące się wokół krówki nabrały kogucich zwyczajów i o świcie wszystkie jednocześnie dały donośny koncert. Na szczęście uspokoiły się zanim zdążyliśmy się na dobre rozbudzić i zirytować. | |
LMK007 Połączenie Rospudy z J. Garbaś.
|
Po śniadaniu (kolejna bułka z kiełbasą) i zwinięciu biwaku około 9-tej wyruszyliśmy dalej na południe wzdłuż brzegu J. Garbaś.
|
LMK009 [48.3 km] Rospuda wypływa z J. Garbaś. Mostek-kładka. |
W zatoczce na krańcu jeziora na prawym brzegu minęliśmy ekscentrycznie urządzona działkę rekreacyjną "Biały Żagiel", przepłynęliśmy pod niskim mostkiem-kładką i znaleźliśmy się ponownie na rzece. Początek wyglądał całkiem niewinnie, ale... |
Następny odcinek ma nie więcej niż 2 km długości, ale za to najszybszy prąd z całego biegu rzeki. Wg przewodnika jest on porównywalny w tym miejscu z prądem rzek górskich. Rospuda zakręca raz za razem po 180 stopni, nurt jest głęboki, a trzeba przepływać pod leżącymi w poprzek rzeki, na wysokości 30 cm nad wodą, pniami drzew. Walczyliśmy dzielnie, przepychając kajak przez przeszkody wszystkimi możliwymi wariantami: górą, dołem, bokiem, wychodząc na przeszkody albo drapiąc sobie brzuchy i nosy próbując zmieścić się pod nimi. Obserwator z kamerą mógłby nakręcić z naszych wysiłków doskonały film, o ile wcześniej nie umarł by ze śmiechu. |
|
W pobliżu J. Głębokiego rzekę przegradzają jeszcze często zwały grubych pni, rzeka płynie bardzo szybko, ale jest już płycej i można pomagać sobie wysiadaniem z kajaka. | |
|
|
Koniec jednego z bardziej urozmaiconych odcinków
rzeki. Wpływamy na małe, spokojne jezioro Głębokie. |
|
LMK010 Wypływ Rospudy z J. Głębokiego.
|
Dalszy odcinek nie jest już tak emocjonujący, za to bardzo ładny - rzeka poszerza się i pogłębia, płynie przez bagniste łąki otoczone głównie iglastymi lasami. Na obu brzegach sporo trzcin, tataraku i uschniętych drzew, na wodzie żółto kwitnące nenufary. W pewnym momencie poziom wody podnosi się wyraźnie a nurt zanika - zbliżamy się do niewielkiej zapory przy młynie wodnym w Bakałarzewie (działał, słychać było nawet turkotanie). Musimy przetransportować kajak na drugą stronę tamy - przenoska ma około 50m. Przy moście drogowym w Bakałarzewie robimy mały postój na uzupełnienie zapasów żywności i, przede wszystkim, zakup sznurków do zamocowania na dziobie i rufie kajaka (pasek YSL nie wytrzymał warunków eksploatacji). Ryneczek handlowy znajduje się około 500m od mostu - naprzeciw siebie stały tam duży i niemal pusty sklep spółdzielczy (państwowy?) i mały prywatny, w którym półki uginały się od towarów. Porządnego szurka nie udaje nam się jednak nigdzie znaleźć - w końcu improwizujemy linki holownicze z kilkukrotnie złożonych taśm do obszywania firanek... |
|
|
LMK011 [44.7 km] Połączenie Rospudy z J. Sumowo.
|
W środkowym biegu Rospuda przepływa przez kilka jezior - malownicze, z zachęcającymi do biwakowania brzegami jezioro Sumowo... |
LMK013 [38.2 km] Połączenie Rospudy z J. Okrągłym.
|
... szczególnie urocze, otoczone pięknymi lasami J. Okrągłe... |
LMK015 [36.6 km] Płn. kraniec J. Bolesty.
|
... i Jezioro Bolesty - długie i wąskie, przypominające szeroką rzekę. |
LMK017 [29.5 km] Tartak w Małych Raczkach. Przenoska lewym brzegiem ok. 50 m.
|
W Małych Raczkach niespodzianka. Nurt przegradza tu tartak ale wbrew temu co napisano w przewodniku kajak można przenieść ok. 50 m lewym brzegiem a nie 100 m prawym. |
LMK018 [24.7 km] Dowspuda, mostek na lokalnej drodze. Dogodne miejsce na biwak.
|
Po minięciu kolejnej wioski (Raczki) zaczęło się ściemniać i kontynuowanie spływu zrobiło się ryzykowne (nie mówiąc o tym, że wiosłowaliśmy od 10 godzin i byliśmy zmęczeni). Pod drewnianym mostkiem w Dowspudzie wpadliśmy na potężny pal schowany pod powierzchnią wody. Na szczęście przy tym samym mostku znaleźliśmy bardzo wygodną łączkę biwakową. I tym razem nie obyło się bez wieczornej imprezy, ale już z naszym udziałem - obok mostku stał Polonez holujący betoniarkę, a grupa 4 spracowanych budowlańców przy ognisku i skrzynce piwa świętowała sobotni fajrant. Natychmiast po wylądowaniu wręczono nam po butelce tegoż piwa i otrzymaliśmy trudne do odrzucenia zaproszenie, by dołączyć do towarzystwa. Zapoznawanie się przy ognisku z lokalnymi problemami było zabawne i interesujące, lekka zgroza zdjęła nas dopiero na koniec, gdy ekipa uważnie celując w drzwi dostała się jakoś do Poloneza i odjechała holując za sobą zygzakującą betoniarkę. Pozostaje mieć nadzieję, że nikt nie stanął im na drodze. |
[ Początek, Etap 1, Etap 2, Etap 3 ] |
Rzeka Rospuda - spływ kajakiem. Text copyright (c) 2001 by MG, JR.
Photo copyright (c) 2000 by JR. Web ver. 20021129 copyright (c) 2002 by AW2P2. Kontakt z redakcją: aw2p2@fuw.edu.pl. |