Większość niżej przedstawionych elementów powędruje do archiwum w związku z rozwojem technik trawienia, które dają ładniejsze kształty i, mam nadzieje, pozwolą zachować większą precyzję. Wydaje mi się, że przecinanie gniazd tulei osi w ostojnicach było złym pomysłem i skończyło się pokrzywieniem tych ostatnich. Wersja trawiona będzie miała inne rozwiązanie.


Oto komputerowy projekt podwozia, do wersji R2.


Frezowanie ostojnic z blachy mosiężnej 1mm.
Są one obie złożone razem z obydwoma wiązarami, tak, żeby miały identyczny kształt oraz identyczny rozstaw otworów co wiązary.



A tak wyglądają elementy przed złożeniem


Zestawy kołowe wykonałem wciskając oś w jedno koło (niestety w jednym przypadku krzywo, pomimo wykonania przyrządu), drugie koło zaś rozwiercając tak, żeby oś wchodziła suwliwie, żebym mógł je skleić po dobraniu właściwego kąta.


Po złożeniu kół


Założenie wiązarów ujawniło pewne kłopoty... żeby taki układ działał, otwory w wiązarach muszą być w takich samych odległościach jak osie lokomotywy a do tego odległości oś-czop w każdym kole muszą być takie same. Zadbałem starannie o spełnienie drugiego warunku, wiercąc i rozwiercając otwory pod czopy na frezarce. Niestety, pierwszy warunek nie jest dokładnie spełniony, pomimo, że otwory pod osie i w wiązarach wykonywałem po złożeniu wszystkich tych blach. Ostojnice w trakcie rozwiercania i wpychania tulei osi wygięły się. Póki co rozwiązałem problem metodą iteracyjnego i słabo zbieżnego doginania i przekręcania kół względem siebie na osi. Po nasmarowaniu model jako-tako-jako-tako jedzie po szynach.


Na zdjęciu widać rusztowanie na którym zawieszone miały być elementy rozrządu.