Korzystając z kilku dodatkowych dni - skutek przerwanego trekingu - pozwoliłem sobie na trzydniowy wypad do wodospadów Iguazu. Lot do Cataratas del Iguazu (po stronie argentyńskiej) i hotelik w Puerto Iguazu. Pierwszego dnia przejechałem autobusem na stronę brazylijską i obejrzałem wodospady od strony północnej. To słuszna kolejnośc i dobry początek. Z daleka, w szerokim ujęciu widac ogrom tego cudu natury. Cały następny dzień zajęło obejście długiego szlaku po stronie argentyńskiej, który prowadzi tuż przy kaskadach i kończy się na platformie nad Garganta del Diablo.