Komentarz Piotra Sułkowskiego:
Tak na szybko zrobiłem prosty skrót i tłumaczenie, z odniesieniem do
liczb w Polsce – jeśli coś wymaga poprawki to proszę o informację;
można też oczywiście (i oczywiście wraz z oryginałem) podawać dalej.
Czyli w największym skrócie:
- To po prostu statystyka, oparta na twardych danych z wielu rejonów
które już przez to przeszły lub właśnie przechodzą.
- Jeśli teraz w Polsce wykrytych jest kilkadziesiąt przypadków, to
znaczy to, że prawdopodobnie naprawdę zarażonych osób (ale nie
zdiagnozowanych) jest przynajmniej od 10 do 100 razy więcej.
- Można się spodziewać, że za kilka dni w Polsce wykrytych przypadków
będzie kilkaset / kilka tysięcy przypadków, kilkanaście/kilkadziesiąt
osób umrze, a naprawdę zarażonych (ale jeszcze nie zdiagnozowanych)
będą dziesiątki / setki tysięcy.
- Bez podjęcia bardziej radykalnych działań (izolacji) liczby te będą
się z grubsza podwajać każdego dnia.
- Już teraz w naszej okolicy mogą być przynajmniej setki zarażonych osób.
- Dla przykładu, w stanie Waszyngton w USA, który liczy ok. 8 milionów ludzi:
- pierwsza osoba zmarła 2 tygodnie temu (29 lutego), a prawdopodobnie
zaraziła się ok. 12 lutego
- w pierwszych dniach marca zdiagnozowanych było tylko kilka przypadków
- ok. dwa dni temu (ok. 9-10 marca) zdiagnozowanych było 140
przypadków zarażeń i 22 przypadki śmiertelne, a wczoraj (11 marca) już
366 przypadków w tym 29 śmiertelnych
- statystyka mówi, że wszystkich zarażonych (ale nie zdiagnozowanych)
musi być w tej chwili (11-12 marca) od kilku do kilkunastu tysięcy
- w innych rejonach i państwach na świecie dane są analogiczne
- Co trzeba robić?
- ZOSTAĆ W DOMU, JUŻ DZIŚ!
- pracować / uczyć się zdalnie
- nie jeździć komunikacją zbiorową
- nie spotykać się
- podjęcie tych działań w większej skali tylko jeden dzień później
może oznaczać kilkadziesiąt procent więcej osób zarażonych, czyli
tysiące więcej osób zarażonych w skali kraju
- kumulacja zarażeń w krótkim czasie blokuje i tak niewydolną służbę
zdrowia, która – jak już się dzieje w innych krajach, z braku
odpowiednich urządzeń – w najtrudniejszych przypadkach staje po prostu
przed wyborem komu podać tlen (czyli kto przeżyje), a komu w takim
razie go nie podawać (kto nie przeżyje); nie jest możliwe podanie go
wszystkim
- PODAJ DALEJ! To naprawdę może uratować czyjeś życie!
This is a post from Kasia Zygmund, a Polish Dr. which explains the magnitude of the situation here in Poland. I invite all of you to read it: link.