do góry         o książce

6.1 Ta okropna wolność słowa

Fiodor Dostojewski pisał w ,,Braciach Karamazow'', cztery lata po opatentowaniu telefonu przez Bella:
,,(...) Zapewniają, że świat coraz bardziej się zespala, że zespala się ku braterskiemu obcowaniu, ponieważ skraca odległości, myśli przenosi powietrzem. Niestety, nie wierzcie takiemu zespoleniu ludzi. Pojmują wolność jako pomnożenie i szybkie zaspokojenie potrzeb, wypaczają naturę swoją, albowiem krzewią w sobie wielką moc bezmyślnych i głupich pragnień, nawyków i najniedorzeczniejszych wymysłów.''6.1
Od tego czasu ostrzeganie przed niebezpieczeństwami związanymi z postępem technologii komunikacji staje się coraz popularniejsze. Jednak ta rozkwitająca gałąź publicystyki nie powinna odnosić się do technologii jako takiej.

Albowiem podstawowe pytanie brzmi: czy mamy prawo do swobodnej wymiany informacji? Oczywiście wydaje się, że w demokratycznych państwach jest to przywilej wszystkich obywateli, którzy są równi wobec prawa. Zastanówmy się jednak, co z tej zasady wynika -- dla zwykłego obywatela. Może on niewątpliwie przekazywać swe opinie rodzinie i znajomym. Nawet jeśli skorzysta z prawa do manifestacji na ulicach, to hasła na transparencie mają wciąż dość ograniczony zasięg oddziaływania. Chyba że przypadkiem migną w telewizyjnych wiadomościach. Porównajmy tę sytuację z pozycją człowieka, który decyduje, które migawki mają się znaleźć w wiadomościach -- właściciela sieci telewizyjnej czy konsorcjum prasowego.

Internet (np. listy dyskusyjne czy prywatne strony WWW) umożliwia każdemu6.2umieszczenie własnych myśli, opinii i idei w takim miejscu, w którym znajdą je wszyscy zainteresowani (korzystający z Internetu). Ta wolność ogłaszania i dostępu do informacji nie ogarnia na razie najbiedniejszych, ale i tak stanowi największy w tym względzie postęp w historii ludzkości.


do góry o książce
Dalej: 6.2 Poczta elektroniczna Do góry: 6. Przejawy rewolucji cyfrowej Wstecz: 6. Przejawy rewolucji cyfrowej