Dopiero restauracje są miejscem, w którym naukowiec odwiedzający CERN
odkrywa, wraz ze szwajcarską kuchnią, prawdziwą atmosferę tego miejsca.
Przy sąsiednich
stołach prowadzone są ożywione dyskusje na temat teorii wysokiego lotu,
skomplikowanych eksperymentów lub najlepszych miejsc do jazdy na nartach.
Wszystko to w kilku różnych językach z dominacją łamanej angielszczyzny.
Fizycy z wielu krajów, ubrani nieformalnie do ciężkiej pracy, zawierają
przyjaźnie podczas pośpiesznie zjadanych posiłków. Z czasem zaczyna się
przyjmować to wszystko za rzecz naturalną i może szkoda, bo czegoś takiego
jak CERN nie ma nigdzie indziej na świecie.
|
|